środa, 10 lutego 2010

Najtrudniej jest zacząć...

Dziś znów udało mi się obudzić rano, leżąc jeszcze w łóżku pomyślałem sobie, że nie chce mi się zasiadać przed kompa do grzebania przy mapie...to takie mozolne, dłubanie. Jednak jeśli nie zrobię tego rano będę miał dzień stracony gdyż po południu wychodzę do pracy i nie będę mógł już nic w tej materii zrobić.

Najtrudniej jest zacząć, nawet jeśli jakaś czynność wydaje się nam monotonna lub mozolna, najtrudniej jest TYLKO zacząć.

Ostatecznie dziś znów się przełamałem zasiadłem do grzebania przy mapie (powinienem już dawno mieć to skończone) i co !? Jestem z siebie zadowolony nie zmarnowałem, czasu o kolejne 2h pracy jestem do przodu i jak zwykle...najtrudniej jest zacząć, kiedy byłem już w trakcie zacząłem się wciągać :-)
Porównywałem sobie mapę z danymi z google maps (świetne narzędzie swoją drogą) i nawet nie poczułem kiedy wciągnąłem się w to mozolne grzebanie :-)

W końcu najtrudniej jest zacząć...prace, naukę, czytanie, spacer, wszystko co wydaje nam się wymagające wysiłku...kiedy jesteśmy już w trakcie czerpiemy satysfakcję ...najtrudniej jest zacząć... wiec ..zacznij a potem będziesz miał poczucie, że pokonałeś swoja słabość!

Bezcenne :-)

p.s. a teraz co, teraz oczywiście czas na gimnastykę :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz